"Druty od A do Z" czyli kilka słów o podręczniku do dziewiarstwa ręcznego
Myślę, że każdy szanujący się miłośnik dziewiarstwa ma w swojej bibliotece nieco tzw. literatury fachowej. Nie inaczej jest u mnie. Miło (i praktycznie) jest mieć dokąd zajrzeć i rozwiać wątpliwości, gdy np. podczas realizacji nowego projektu natrafi się na jakiś trudny do rozgryzienia problem techniczny. Nie wspominając o samej przyjemności kartkowania i "poczytywania" książek o tym, co tak bardzo się lubi! Przy śniadaniu, kawce lub w trakcie słodkiego leniuchowania. Szczególnie, jeśli są to pozycje ładnie wydane. Od pewnego czasu rozglądałam się za jakimś sensownym wydawnictwem, które byłoby merytorycznym kompendium wiedzy na temat robienia na drutach. Do niedawna korzystałam głównie z wydanej w 2002 roku książki trzech autorek: Bode, Dietze i Steinert "Robótki na drutach. Kurs podstawowy". Świetna pozycja, ale w trakcie tych z górką dwudziestu lat, jakie upłynęły od czasu jej wydania, wiele się wydarzyło na dziewiarskim polu walk. Zapragnęłam uporządkować sob...